Support a mother with a breast cancer

Not long ago my life changed drastically. I was diagnosed with breast cancer Grade III invasive ductal carcinoma, triple negative - in general the worse breast cancer you can have. This type of cancer is the most aggressive and fast growing of all breast cancers, cancer cells may spread anywhere in the body e.g. bones and brain. I am going to the hospital to have an operation soon which I am very grateful for but also very concerned. It is happening so fast... I know that the cancer treatment in the UK is good and for free... but is it good enough? I am a mother to a beautiful little girl who is 4, 5 this year and I want to make sure she won't be left without a mother... I want to fight for her and I want to live for her. I am trying to think positively but I needed to stop working. The whole treatment is a long and tiring process and a second surgery is possible - mastectomy. I want to try everything to be able to see my daughter growing up. There are many additional treatments and medicines which are not cheap or not available in the UK ... I am not asking for more, I am asking for additional support so I can do anything it takes to stay alive. Cancer is not only a disease... it is fear that even when you think you are strong and have enough power to fight ... you may lose. I am a fighter and I want to fight but some days I struggle to cope with my emotions.

I will be grateful for every pound and will use it to stay alive, be present to see my daughter grow and become a wonderful young woman and if I will be able to make it ... to support anyone in my situation...because I know it is not easy.

Thank you.

Nie tak dawno temu moje życie zmieniło się drastycznie. Zdiagnozowano u mnie z rakiem piersi klasy III inwazyjnego raka przewodu, potrójne negatywnego -ogolnie najbardziej zlosliwego raka piersi jakiego można mieć. Ten rodzaj nowotworu jest najbardziej agresywny i najszybciej rozwijający się ze wszystkich nowotworów piersi, komórki rakowe mogą rozprzestrzeniać się w dowolnym miejscu w organizmie, np. do kości i mózgu. Wkrotce czeka mnie operacja w szpitalu za która jestem bardzo wdzięczna, ale także niesamowicie przerazona. To wszystko dzieje się tak szybko... Wiem, że leczenie raka w Wielkiej Brytanii jest dobre i za darmo... ale jest to wystarczająco dobre? Jestem matką pięknej dziewczynki, która w tm roku ma t 4,5 lata , i chcę, aby upewnić się, że nie bzostanie sama ... bez matki... Chcę walczyć dla niej i chcę żyć dla niej. Staram się myśleć pozytywnie ale na ten moment musiałam przestać pracowac. Całe leczenie jest procesem długotrwałym i bardzo męczącym, jest rowniez mozliwosci kolejnej operacji - mastektomii . Chcę spróbować wszystkiego, aby móc zobaczyć moją córkę jak dorasta. Istnieje wiele dodatkowych metod leczenia i lekow, które nie są tanie i nie sa dostępne w Wielkiej Brytanii... Nie pytam o wiele, pytam o dodatkowe wsparcie, abym mogla zrobić wszystko, co trzeba, aby pozostać przy życiu. Rak to nie tylko choroba... to strach, że nawet jeśli uważasz, że jesteś silny i masz wystarczająco dużo sily do walki... może przegrac. Jestem waleczna i chcę walczyć, alesa dni kiedy nie radze sobie z moimi emocjami.

Będę wdzięczna za każdy Funt i wykorzystam kazdy grosz aby pozostac przy życiu, aby byc obecna przy mojej corce kiedy bedzie mnie potrzebowala i zobaczyć jak dorasta i staje sie wspaniałą młodą kobietą i jeśli bedzie mi dane to przejsc ... chce wspierac inne kobiety w mojej sytuacji... bo wiem, że nie jest to łatwe.

Dziękuję.