Loki – Fight for Life

Hello everyone!

My name is Aneta and my cat is Loki, he is only 7 months old and he has been diagnosed FIP – wet type.

It is very serious and deadly cat disease. You can read more about it here:

https://vcahospitals.com/know-your-pet/feline-infectious-peritonitis

In my country (Lithuania) literally no one is trying to cure this disease, every veterinarian would say to end cat life. I don’t know why it is so, maybe because veterinary in Lithuania isn’t so developed as in other countries. Our vet even made a joke that we will be first persons in Lithuania who cured their cat from FIP.

I analysed a lot of entries in different groups, read a lot of successful stories and we decided to fight for our cat. Even if there is small chance to rescue him, we are ready to accept challenge. We started Mutian therapy, you can read about it more here: https://www.mutianstore.com/

This cure is hard to get and it is extremely expensive, however a lot people are saying that is very effective. Even our vet after analyzing everything stated that it is worth to try. We started giving pills few day ago and it is unbelievable! My cat feels much better, he started to eat normally, doesn’t sleep all the time, his belly didn’t grow bigger. He is still weak, but he even tried to play, he wasn’t doing that for weeks! So I am really optimistic, because we was said that he has only 1 week to live and he already maid it.

Whole therapy should take 84 days and we can’t interrupt it. Since we are really short of time, we still need 1500EUR, that’s why we are asking for any help. We will be thankful till the end of our lives for any help from anyone for keeping our beloved kitten alive.

I know that some people can say that this is only cat and can buy new one. There is no point to spend money, time etc. But we CAN’T, he is member of our family and we will do everything to rescue him.

If donated money will be no longer needed I will give all of them or donate to other kittens who need help. This is not my goal to cheat.

ONE MORE TIME THANK YOU ALL FOR ANY HELP. I WISH YOU ALL THE BEST AND BELIEVE ALL GOOD THINGS WHICH YOU DO WILL COME BACK TO YOU!

___________________________________________________________________________________

Witam serdecznie,

Mam na imię Aneta, mój kotek ma na imię Loki, ma tylko 7 miesięcy oraz zdiagnozowano mu FIP – postać mokra.

Jest to bardzo poważna i wręcz śmiertalna kocia choroba. Tutaj można przeczytać o niej więcej:

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zwierzeta-domowe/fip-zakazne-zapalenie-otrzewnej-kotow-przyczyny-objawy-leczenie-aa-kfhC-mnya-uibP.html

W moim kraju (Litwa) nikt się nie podejmuje leczenia tej choroby, zalecenie niemal wszystkich weterenarzy jest eutanazja. Nie wiem dlaczego tak jest, być może weterynaria tutaj nie jest tak rozwinięta jak na przykład w Polsce czy innych krajach. Mój weterynarz nawet zażartował, że będziemy pierwszymi ludźmi na Litwie, którzy wyleczą swego kota.

Przeanalizowałam mnóctwo postów zarówno Polskich jak i zagranicznych, przeczyłam mnóctwo histrorii sukcesu. Stwierdziliśmy walczyć o życie swojego kotka, ponieważ jeśli istnieje chociaż najmniejsza szansa na wyleczenie jesteśmy w stanie podjąć się tego wyzwania. Więc zaczęliśmy terapię Mutianem. Poniżej można przeczytać o nim więcej:

https://www.mutianstore.com/

Jest to lek trudno dostępny i bardzo kosztowny, jednak wiele osób twierdzi, że bardzo skuteczny. Nawet nasz weterynarz po przeanalizowaniu informacji stwierdził, że warto. Obecnie minęło dopiero kilka dni odkąd zaczęliśmy podawać leki i nie mogę uwierzyć własnym oczom, gdyż Loki czuje się o niebo lepiej. Zaczął normalnie jeść, nie śpi całymi dniami jak to robił wcześniej, brzuszek mu nie rośnie. Nadal jest osłabiony, ale dzisiaj próbował nawet się bawić, czego nie robił od tygodni! Więc to jest dobry znak, patrząc na to, że prognozowano mu tydzień życia.

Terapia trwa 84 dni i nie można jej przerywać. Z racji tego, że czas nas goni, a nie wystarcza nam jeszcze 6800 zł, prosimy o pomoc. Bedzięmy wdzięczni do końca życia wszystkim tym którzy się w jakikolwiek sposób przyłożą do zachowania życia naszego prześlicznego kotka.

Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy ludzie mnie zrozumieją, bo przecież to jest tylko kot, mogłabym dać sobie spokój i kupić innego. Po co tracić pieniądze, czas i siły. Jednak NIE MOGĘ, dla mnie on jest pełnoprawnym członkiem rodziny i zrobię wszystko aby go uratować.

Na wypadek gdyby te zebrane pieniądze się nie przydały, bo mój kotek po prostu przegra tą walkę albo ich będzie za dużo, oddam wszystko co do grosza albo przekażę innym chorym kotom. Nie mam najmniejszego zamiaru oszukiwać ludzi.

JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM KTÓRZY POMOGLI!!! NIE MOGĘ OPISAĆ SŁOWAMI JAK BARDZO JESTEM WAM WDZIĘCZNA I ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W ŻYCIU! NA PEWNO DOBRE UCZYNKI DO WAS POWRÓCĄ PODWÓJNIE!